Abstrakcyjne i całkowicie odklejone od rzeczywistości. Czasem przerażające, śmieszne, a nawet prorocze.

Sen - zniesienie świadomości, surrealistyczna projekcja w mojej głowie.



niedziela, 18 kwietnia 2010

WYSZŁAM ZA MĄŻ, ZARAZ WRACAM

Nie ma to, jak po powrocie z Egiptu, gdzie wędrując po plaży w niesamowitym upale z metalową beczką z wodą na głowie w poszukiwaniu hotelu, dowiedzieć się, że za dwa dni wychodzi się za mąż. Na dodatek, mężem ma być całkiem nowy chłopak Twojej "psiapcióły" - Krzyś.

W głowie tysiące pytań: Czemu my? Czemu z nim? Przecież ja mam chłopaka! Co na to powiedzą Ewka i Pacek? Musimy to jakoś odkręcić. Przecież on też nie chce się ze mną żenić. Hmm, kto tu może pomóc? Isia! Ona z pewnością coś wie na ten temat.
Idę do mamy z prośbą o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji.
- Już od dwóch miesięcy wiadomo że będzie ślub - odpowiada ze spokojem, po czym dodaje: Zajmij się czymś. Trzeba przybrać sale, a poza tym jest jeszcze masa rzeczy do przygotowania.
Nie, no to już przesada! Własna matka. . . Ech. . . Idę na spacer i widzę jak w moim ogrodzie staje wielki weselny namiot. Za dwa dni wszyscy będą udawać, że świetnie się bawią i w dodatku obżerać się na mój koszt. Trzeba coś z tym zrobić! Przecież nawet nie miałam panieńskiego! Odwołam wszystko. Ślubu nie będzie! A skoro tyle przygotowań już za nami, to przynajmniej zrobimy niezłą imprezę. Mam nadzieję, że zdążę to odkręcić.

3 komentarze:

  1. hahaha no to pięknie podkradać chłopa koleżance.
    Już nigdy nie biorę Andrzeja na imprezę na której będziesz ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. to ja Ci Packa zbałamucę i powiem że niechcący ;P

    OdpowiedzUsuń